- Mamo kup mi zebrę!
- Co ty pleciesz? A czym byśmy ją karmili?
- Kup mi taką z ogrodu zoologicznego. Tam jest taka tabliczka, że zebr nie wolno karmić.
-Przyjdź do mnie wieczorem - prosi Czesiek kolegę. - Mamy w domu nowego wilczura.
- A nie ugryzie mnie?
- To właśnie chciałem sprwdzić.
- Dzieci, kiedy wreszcie skończycie tę hałaśliwą zabawę?
- Oj, nieprędko mamusiu, bo my się bawimy w wojnę trzynastoletnią.
Pani z geografii pyta uczniów:
- Co przypominają swoim kształtem Włochy?
- Gumowy but - mówi jedna z dziewczynek.
- Dlaczego gumowy?
- Bo stoi w wodzie.
Babcia do najmłodszej wnuczki:
- Kasiu, daj dłoń, to nasypię ci orzeszków.
- Niech babcia lepiej nasypie tacie.
- Ale one są dla ciebie!
- Wiem, ale tato ma większą dłoń.
Synek skarży się ojcu:
- Dzisiaj nie zjadłem drugiego śniadania.
- A to dlaczego?
- Rysiek mnie wyprzedził i w plecaku Celinki już nic nie było.
- Romku, jaki jest czas przyszły do czasownika "ziewam"?
- Będę spał, proszę pani.
Tadzio przyszedł do szkoły z zawiązanym okiem i wyjaśnia pani:
- Moja starsza siostra szturchnęła mnie patykiem w oko.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
- Obejrzyj moją kolekcję muszli.
- Pięknie szumi
- Bo ona jest z Morza Śródziemnego.
- A ta dlaczego nie szumi?
- Ponieważ jest z Morza Martwego.
Ślimak mów do kolegi:
- Wpełznę na szczyt tego drzewa i zjem sobie parę wiśni.
- Teraz? Przecież tam nie ma żadnych wiśni!
- Nie szkodzi. Zanim wejdę to już będą.
Rozmawiają dwie blondynki:
- Czy wiesz, że Sylwester w tym roku wypada w piątek? - mówi jedna.
- Naprawdę? - dziwi się druga - Mam nadzieję, że to nie będzie trzynasty.
- Mamo, a tata mnie zbił dwa razy!!!
- A czemu aż dwa?
- Bo raz jak mu pokazałem świadectwo, a drugi, jak zobaczył że to jego...
Rozmawiają dwie blondynki. Jedna pyta drugą:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No tam...
- To niemożliwe. Jak tam byłam, to mi powiedzieli, że właśnie tu!
Chłopak podchodzi do dziewczyny na imprezie i pyta:
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze...
- Co ty pleciesz?
- Plotę, haftuję, wyszywam, lepię garnki...
- Doktorze, mam poważny problem. Nie pamiętam tego, co przed chwilą powiedziałam.
- Kiedy pani po raz pierwszy zauważyła ten problem?
- Jaki problem?
Jak rozpoznać, że w twojej lodówce był słoń?
- Na maśle znajdziesz odciski palców.
A jak rozpoznać, że w twojej lodówce są dwa słonie?
- Drzwi się nie domykają.
Rozmowa dwóch maturzystów
- Czytałeś Szekspira?
- Nie, a kto to napisał?
Jasiu leży sobie na trawce i gada pod nosem:
Beethoven nie żyje..., Mozart nie żyje..., Wagner nie żyje...,
I ja też jakoś źle się czuję...
Spotykają się dwaj muzycy jazzowi i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz, wydałem płytę!
- Świetnie, a ile sprzedałeś?
-Eee, niewiele - dom i samochód.
Wspomnienia kolesia:
Jak byłem kawalerem, zawsze gdy spotykały mnie jakieś zgrzybiałe ciotki na weselach, to poklepywały mnie po ramieniu i mówiły:
- Będziesz następny.
Przestały, kiedy na pogrzebach zacząłem robić im tak samo.
- Panie doktorze, bolą mnie zęby, które pan mi wstawił - mówi pacjent do dentysty.
- A nie mówiłem, że będą jak prawdziwe?!
Jasio wraca spóźniony do domu, w którym rodzice czekają na wyjaśnienia.
- Przepraszam, że wróciłem tak późno - tłumaczy Jasio.
- Na dworcu PKP zabrakło prądu i przez 5 godzin czekałem, aż ruszą ponownie ruchome schody.
Pani Kowalska pyta Kowalskiego:
- Jak mam się ubrać do teatru?
- Szybko - odpowiada mąż.
nadesłała Kasia Rosochacka kl. VIa
Turysta pyta się Bacy:
-Głęboka woda????
-Nie, niegłęboka.
Turysta wchodzi do wody, utopił się. Zdziwiony Baca powiada:
-A kacki psesły.
nadesłała Justyna Olszewska kl. VIa
Siedzi lis, wilk, niedźwiedź, zając i grają w karty. Zdenerwowany niedźwiedź mówi:
-Ktoś tu oszukuje, nie będę pokazywał palcem, ale jak palnę w ten rudy
pysk........
nadesłała Klaudia Bartnicka kl. VIa
Jasio przychodzi do domu i z płaczem mówi do mamy:
-Spóźniłem się do szkoły i dostałem najgorsze świadectwo.
Przychodzi króliczek do baru i zamawia ciasteczko i kawkę.
Siada do stołu a kelner krzyczy:
- Ciasteczko!
Króliczek podchodzi do baru i bierze ciasteczko. Chciał siadać a kelner krzyczy:
- Kawka!
Króliczek wraca do baru, bierze kawkę i chce siadać a tu nie ma ciasteczka.
-Kto zjadł moje ciasteczko? - pyta króliczek.
Wstał wilk i mówi:
-Ja, a bo co?
-Nic, bo jeszcze jest kawka.
nadesłała Maja Wachnicka kl. IIIc
|
Gościu kupił sobie dwa psy. Jednego nazwał "Kultura" a drugiego "Zamknij się".
Przychodzi do sklepu, ekspedientka się go pyta:
- Jak się wabi piesek?
- Zamknij się.
- Gdzie pana kultura?
- Za drzwiami.
nadesłała Dominika Sobiech kl. IIIc |
Znalezione w Internecie
- Po lekcjach idę do Jasia. On ma grypę, może się zarażę i dostanę tydzień zwolnienia. Idziesz ze mną?
- Ja idę do Franka. On ma taką chorobę, na którą dają miesiąc zwolnienia!
- Tak? To idę z Tobą. A na co on jest chory?
- Ma złamaną rękę.
Przepis na dobry humor
Na początek szklanka mleka, aby dobry dzień cię czekał,
Potem dodaj czekolady i dwie krople lemoniady.
Dodaj również witaminki: śliwki, jabłka i rodzynki.
Nie zapomnij też o maku, on smakuje dla chłopaków.
Szczery uśmiech dla sąsiadki i z różyczki cztery płatki.
Dawkowanie:
Na czczo, z rana trzy kropelki - przez dzień cały humor wielki!
Przysyłajcie nam śmieszne zdjęcia z komentarzem lub humory szkolne na adres: elmate@o2.pl
Najciekawsze propozycje umieścimy na tej stronie.
|
|
|